KAZIMIERA JAMROZ urodziła się 1 stycznia 1938 r. w miejscowości Majdan Nepryski (gmina Józefów), gdzie jej rodzice mieli niewielkie gospodarstwo. Powodziło im się nieźle, ponieważ ojciec grał w orkiestrze i dorabiał jako „wiejska złota rączka”. Pani Kazimiera miała jeszcze starszego brata.
Kiedy wybuchła II wojna światowa miała niespełna 2 lata, kiedy Niemcy rozpoczęli akcję wysiedleńczą – 5. Wojnę pamięta „jak przez mgłę”, ale są fakty, które na zawsze utkwiły w jej pamięci: pożegnanie ojca we wrześniu 1939 roku (był zmobilizowany, ale dość szybko z wojny wrócił),okupacja niemiecka, naloty i ryk bombowców, wagony pełne Żydów jadące do Bełżca (niedaleko jej domu były tory kolejowe, a 2 kilometry dalej stacja Długi Kąt), rozbity na polu samolot, papierowe taśmy z dalekopisów, które Niemcy dawali dzieciom do zabawy...
Rodzina Pani Kazimiery cudem uniknęła wywózki podczas pacyfikacji wsi – jej stryj był sołtysem i wyprosił u Niemców ich uwolnienie.
Momenty grozy przeżyły z matką, kiedy zostały złapane, jak niosły jedzenie dla partyzantów. Miały zostawić koszyk w umówionym miejscu pod lasem, we wsi Pardysówka, ale tam nie dotarły. Zostały przetransportowane z innymi pojmanymi do Zwierzyńca. Po kilku dniach Niemcy jednak wszystkich zwolnili.
Pod koniec wojny jej ojciec pracował na kolei i mogli czuć się w miarę bezpiecznie.
Końca wojny i wydarzeń z tym związanych – nie pamięta.
Pamięta za to pierwsze dni w szkole i radość z tego, że można normalnie żyć. Do szkoły podstawowej uczęszczała w swojej wiosce – Majdanie Nepryskim, a później do liceum w Józefowie. Kiedy skończyła 18 lat, zmarł jej ojciec i musiała iść do pracy. Całe życie zawodowe przepracowała w służbie zdrowia. W Józefowie wyszła za mąż, wychowała córki. Po śmierci męża zamieszkała w Zamościu.
Kiedy wybuchła II wojna światowa miała niespełna 2 lata, kiedy Niemcy rozpoczęli akcję wysiedleńczą – 5. Wojnę pamięta „jak przez mgłę”, ale są fakty, które na zawsze utkwiły w jej pamięci: pożegnanie ojca we wrześniu 1939 roku (był zmobilizowany, ale dość szybko z wojny wrócił),okupacja niemiecka, naloty i ryk bombowców, wagony pełne Żydów jadące do Bełżca (niedaleko jej domu były tory kolejowe, a 2 kilometry dalej stacja Długi Kąt), rozbity na polu samolot, papierowe taśmy z dalekopisów, które Niemcy dawali dzieciom do zabawy...
Rodzina Pani Kazimiery cudem uniknęła wywózki podczas pacyfikacji wsi – jej stryj był sołtysem i wyprosił u Niemców ich uwolnienie.
Momenty grozy przeżyły z matką, kiedy zostały złapane, jak niosły jedzenie dla partyzantów. Miały zostawić koszyk w umówionym miejscu pod lasem, we wsi Pardysówka, ale tam nie dotarły. Zostały przetransportowane z innymi pojmanymi do Zwierzyńca. Po kilku dniach Niemcy jednak wszystkich zwolnili.
Pod koniec wojny jej ojciec pracował na kolei i mogli czuć się w miarę bezpiecznie.
Końca wojny i wydarzeń z tym związanych – nie pamięta.
Pamięta za to pierwsze dni w szkole i radość z tego, że można normalnie żyć. Do szkoły podstawowej uczęszczała w swojej wiosce – Majdanie Nepryskim, a później do liceum w Józefowie. Kiedy skończyła 18 lat, zmarł jej ojciec i musiała iść do pracy. Całe życie zawodowe przepracowała w służbie zdrowia. W Józefowie wyszła za mąż, wychowała córki. Po śmierci męża zamieszkała w Zamościu.
FAKTY HISTORYCZNE ZWIĄZANE Z BIOGRAFIĄ
1. Majdan Nepryski leży w centrum Roztocza w pobliżu Puszczy Solskiej, przy trasie Biłgoraj – Tomaszów Lubelski.
Podczas II wojny światowej miejscowość znajdowała się na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Obszar ten był objęty Powstaniem Zamojskim (obrona Zamojszczyzny przed niemieckimi wysiedleniami, realizowanymi według założeń Generalnego Planu Wschodniego, na przełomie 1942 i 1943r.).
We wsi działała placówka AK, której komendantem był Franciszek Mielniczek pseudonim. "Jeż".
2. Bełżec. Niemiecki obóz zagłady w Bełżcu był ośrodkiem eksterminacji ludności żydowskiej, w którym od marca do grudnia 1942 r. wymordowano około 450 tysięcy osób, przede wszystkim Żydów z Polski, ale też z Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji oraz 30 tysięcy Romów.
1. Majdan Nepryski leży w centrum Roztocza w pobliżu Puszczy Solskiej, przy trasie Biłgoraj – Tomaszów Lubelski.
Podczas II wojny światowej miejscowość znajdowała się na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Obszar ten był objęty Powstaniem Zamojskim (obrona Zamojszczyzny przed niemieckimi wysiedleniami, realizowanymi według założeń Generalnego Planu Wschodniego, na przełomie 1942 i 1943r.).
We wsi działała placówka AK, której komendantem był Franciszek Mielniczek pseudonim. "Jeż".
2. Bełżec. Niemiecki obóz zagłady w Bełżcu był ośrodkiem eksterminacji ludności żydowskiej, w którym od marca do grudnia 1942 r. wymordowano około 450 tysięcy osób, przede wszystkim Żydów z Polski, ale też z Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji oraz 30 tysięcy Romów.